Policja wyjaśnia sprawę. W niedzielę ok. godz. 7.30 maszynista pociągu relacji Dęblin–Warszawa miał zauważyć uszkodzoną szynę na torowisku w rejonie Życzyna na Mazowszu. Powiadomił o tym centralę, a tam zadecydowano o wstrzymaniu ruchu na tym odcinku i ewakuacji pasażerów oraz załogi składu. – Rano, ok. godz. 7 maszynista jednego z pociągów przejeżdżających na linii kolejowej między Warszawą a Lublinem poinformował nas o uszkodzonej szynie na jednym z torów. Informacje te potwierdził maszynista innego pociągu. Ruch pociągów został wstrzymany, a na miejsce wezwano służby – mówił TVP Info Karol Jakubowski rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe, dodając, że trwa wyjaśnienie okoliczności uszkodzenia szyny i naprawa usterki. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że awaria mogła być wynikiem sabotażu, a dokładniej wysadzenia fragmentu torów. Może to być celowa dezinformacja. Jak wynika z ustaleń portalu TVP.Info w sobotę wieczorem mazowiecka policja dostała zgłoszenie o wybuchu w okolicy, gdzie w niedzielę odkryto uszkodzoną szynę. Informacja ta miała się jednak nie potwierdzić, gdy na miejsce wysłano patrol. Na uszkodzonym torowisku w okolicach Życzyna pojawiły się w niedzielę załogi policji. – Sprawdzamy, w jaki sposób doszło do uszkodzenia toru. To nie jest duże uszkodzenie – powiedziała portalowi TVP.Info podinsp. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Radomiu. Czytaj także: Paraliż po wypadku na trasie Warszawa–Gdańsk. Nie żyje kobieta